Odkąd kultowa restauracja z dziczyzną ma nowego szefa kuchni, w karcie pojawia się coraz więcej smakowitych ryb. Jedliśmy amura w galarecie. Poezja i ful wypas.
Miesiąc: październik 2018
Seweryn o smaku
W cyklu Rozmowy na Prowincji Waldemar Sulisz rozmawia z Andrzejem Sewerynem. Myślę, że nic nie było mi łatwe w życiu. Nic. Naprawdę nic. Czułem coś podejrzanego w łatwiźnie. Lubię trud, lubię przeciwności. Jak coś się mi nie udaje, to jest to często inspirujące. W końcu owocne – mówi znakomity aktor.
Wege Japche
Japche z niby kurczakiem, bez kurczaka. Japche to bardzo lubiane danie „z patelni” kuchni koreańskiej. Spotykane wszędzie – w domach, w knajpkach i na ulicy.
Stasiuk o byciu mężczyzną
W cyklu Rozmowy na Prowincji Waldemar Sulisz rozmawia z Andrzejem Stasiukiem, pisarzem i współwłaścicielem wydawnictwa Czarne. Chodzi o to, żeby to życie przeżyć. I odchodząc powiedzieć: okej, dostałeś tyle czasu i w miarę się w nim wyrobiłeś – mówi znakomity pisarz.
Gulasz w giżyckim szpitalu
Wiele lat temu byłam dwa a właściwie trzy lata pod rząd pacjentką szpitala w Giżycku. To stary, przedwojenny szpital, stare mury, ale lekarze i pielęgniarki świetni. Mam dobre wspomnienia.
Fakap: Canaletto Hotel Korona
Sobota 27 października. O godzinie 17:40 siedliśmy za stołem w restauracji Canaletto w hotelu Korona. Obok główna sala restauracyjna zajęta i przygotowana na jakieś weselisko, stypę, albo inny biznes raut. W architekturze i wystroju budynku widać tę próbę materializacji snu właścicieli o własnym prestiżu i smaku. Przypominają się ośrodki wypoczynkowe z cegły na nieco góralską nutę, z tym że dofinansowane w wewnętrzną fontannę i dominujący kolor czekolady w detalach i bibelotach.
Urbaniak o Higher Power
Pan jest jazzistą? Poniekąd. Pan wie, że to są degeneraci, alkoholicy. Ja mówię: Nie wiem. Będę spróbował udowodnić, że jest inaczej – mówi o początkach swoje kariery Michał Urbaniak. W cyklu Rozmowy na Prowincji Waldemar Sulisz rozmawia z Michałem Urbaniakiem.
Flora i serotonina
Mówi się, że nasze jelito grube, to drugi po mózgu komputer pokładowy. Że tamtejsza flora bakteryjna warunkuje naszą fizjologię, reguluje procesami i odpowiada za samopoczucie. Tak, bo serotonina, zwana hormonem szczęścia powstaje w 90 % w jelicie grubym właśnie.
Wypas: IncognitO
Absolutnie intrygujący makaron z owocami morza w restauracji Incognito. Marcin Ufa najpierw gotował w Atlantic Seafood Bar na wyspach Jersey, aktualnie jest szefem kuchni w restauracji „Incognito” w Lublinie. Jego pasją są owoce morza.
Skrzek o zmarwtychwstaniu
Choć dobiega 70 lat, w jego głosie słychać taką energię i radość, jakby szykował się do świętowania osiemnastych urodzin. Zachwyca głosem, energią i młodzieńczym entuzjazmem. Skąd mu się to bierze? – Z nieba. W cyklu Rozmowy na Prowincji z legendą polskiego rocka rozmawia Waldemar Sulisz.
Top 10 Fakapów
Pytacie o 10 wpadek na restauracyjnej mapie Lublina i regionu? Oto te mniejsze i większe fakapy. Piszemy o nich nie po to, żeby dowalić, ale żeby zwrócić uwagę restauratorów, by poszli po rozum do głowy. Z reguły tak się dzieje. Oto złota 10 fakapów, które zdarzyły się nam na przestrzeni ostatnich lat.
Bryll o odpoczywaniu
Zadyszany troszkę – miałem długą drogę. Na ganeczku snu jest odpoczywanie – napisał w tomiku swoich wierszy Ernest Bryll. Długa droga to zawał, potem by-passy. Ganeczek to zaczerpnięcie tchu. A pudełko równiutkie, spojone dokładnie? Deski się otworzą i zamkną za nami – pisze Bryll. Mieszka w Warszawie wraz z żoną, dwiema córkami, labradorem Guinessem i 5 kotami rasy dachowo-irlandzkiej. Powoli smakuje życie, które po zawale ma nowy smak. W cyklu “Rozmowy na Prowincji” Waldemar Sulisz rozmawia z Ernestem Bryllem.
Ego Hotel Alter
Non stop w czołówce peletonu. Najpierw szef Adam Piechaczek, teraz Karol Zając trzymają bardzo wysoki poziom restauracji Ego, mieszczącej się w hotelu Alter. Pięć gwiazdek.
Wypas: Ego/Alter
Obcy nadleciał do restauracji Ego – wylądował, a tam w środku kaszaneczka jak bajeczka! Szef Karol Zając, który urzęduje w Ego, nieźle to wymyślił.
Musi Sushi
Aż się wierzyć nie chce, że restauracja przy stacji benzynowej może karmić z fantazją. A nawet pozwoli wyruszyć w podróż do Japonii. A, że to dziś modny kierunek także w stylu życia, przystanek “Północna 30 A” to ciekawy adres. Jak gotuje szef kuchni Marcin Jarocki? Błyskotliwie, ale nierówno.
Wypas: 2 PI ER
Czyli rewelacyjne rydze. Rydze nad rydze. Rydze w sosie własnym. Rydze, które wieczorową porą smakują bardzo. Na pomysł wpadł Kuba Piętowski. Szef kuchni w Bombardino.
Fakap: Grota Bochotnicka
To największy fuck up archiwalny. Fuck up z golonką w roli głównej. Kucharz tak dowalił saletry, że mięso było czerwone. Słone. Oto wspomnienie.
Wypas: Bombardino
Startujemy z nowym cyklem “Fuck up i wypas”. A więc wypas.
Galicya Cafe w Zamościu
W wysmakowanym wnętrzu kawiarni Galicya Cafe w Zamościu można napić się kawy słodkiej jak miłość. Posłuchać kawowych historii i odbyć cudowną podróż do przeszłości.
Żydowski smak
Nie ma już żydowskich kramów w Lublinie, kantor nie śpiewa w kazimierskiej synagodze. Nie ma domu dziadka Isaaca Singera w Biłgoraju ani karczmy w Piaskach, gdzie zatrzymywał się Jasza Mazur, zwany sztukmistrzem z Lublina. Ale w wielu miejscach można zjeść macę, cymes i czulent czyli najsłynniejsze potrawy żydowskiej kuchni.
Chleb fitoestrogenowy
Przepis na chleb fitoestrogenowy. Reguluje hormony. Smaczny, super łatwy do zrobienia, idealny do przechowania.
Le Monde
Aż wierzyć się nie chce, że w markecie można tak dobrze i lekko zjeść. Do Le Monde warto pójść z jeszcze jednego powodu. Obok jest sklep ze sprzętem RTV, więc wyprawa z żoną pozwoli i tam zajrzeć. I nie będzie gadane, po co!
Grill Bar przy Witosa
Przy Witosa. Najlepsza golonka z grilla! Pierwszorzędna kiełbacha z wędzarki. Plastry szynki z rożna. Wybitne małosolne, kiszone i korniszony. Wsiadać i jechać na wyżerkę nie z tej ziemi.
Ekstaza św. Franciszka
W Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach możecie zobaczyć zagadkowe płótno El Greca. Obok „Damy z łasiczką” Leonarda da Vinci, „Krajobrazu z Samarytaninem” Rembrandta i „Sądu Ostatecznego” Memlinga to obraz, który jest wart miliony. Chronią go pancerne okna, najnowocześniejsze zabezpieczenia i system monitoringu, który widzi najdrobniejszy ruch.
Mniej
Od zawsze jemy, żeby odżywić organizm. Ale diabeł dał kubeczki smakowe i szlag trafił całą prostotę, zmieniła się w ideologię i teraz już nie odżywiamy się, ale trwa w najlepsze festiwal obżarstwa. W krajach zamożnych oczywiście. Bo jedzenie ma boski smak!
Ryby, Olivier i samolot
Lecimy samolotem z Ulsan do Frankfurtu. Długaśny lot, męczący, nudny. Czytam, oglądam, przysypiam, oglądam, czytam i tak w kółko. Posiłek jest rodzajem rozrywki.
Lekarstwo ugotowane
“Wiedząca, jak najlepiej zjeść”. Tak dosłownie nazywają mnie brytyjscy przyjaciele, jakbym była Indianką.
Jagnię i mięta
Kiedy układałem menu do mojej restauracji, wiedziałem, że nie może w nim zabraknąć dania z jagnięciny, lecz okazało się to dość trudnym zadaniem. Po pierwsze w Lublinie wcale nie jest tak łatwo dostać dobrą, ekologiczną jagnięcinę, co oczywiście nie znaczy, że jest to nieosiągalne. W końcu dla chcącego nic trudnego. Po drugie, jak przygotować taką … Czytaj dalej Jagnię i mięta
Radziwiłłowicz o przemijaniu
Jerzy Radziwiłłowicz w krótkiej rozmowie o pokorze, życiu, pracy i przemijaniu. Oto pierwsza z rozmów Waldemara Sulisza w cyklu “Rozmowy na prowincji”.
Frymorgen o głębi ostrości
Fotografuję na wstecznym biegu. Utrwalam historię, ale nie wszystkie jej tomy, tylko mały wycinek, który w mistyczny sposób upomina się o mnie.
Kozacki kulisz
Podobno w sobotę ma być ładna pogoda. Przynajmniej po południu i przynajmniej tam, gdzie wybieram się ze znajomymi, w Mrozach, maleńkim miasteczku niedaleko Mińska Mazowieckiego.
Szeroki Lipniak
Chyba najlepszy i największy kawał soczystej wołowiny w Lublinie. Ludzie, chyba z pół kilo antrykotu. Restauracja Szeroki Lipniak poszła na całość. I tym daniem obaliła przesąd, że nie liczy się ilość lecz jakość.
Batruch o Inności
Lubelszczyzna to obszar, który w przeszłości był miejscem stykania się różnych tradycji, przestrzenią ubogacającej się wielokulturowości.
Wyprawa po bogactwo
Mijają wakacje. Tak naprawdę tylko dla niektórych, tych, którzy ruszyli się z własnych domów, lub tych, którzy nie idą do pracy. Ale ten czas, inaczej płynący, gdy wydaje się nam, że jest go więcej, jest czasem potrzebnym.
Trippaio
Kiedyś, dane mi było spotkać prawdziwego Trippaio. Na imię ma Leonardo i prowadzi budkę z flakami w centrum Florencji. Leonardo poprosił mnie o składniki do flaków, miał bowiem serwować je w Grucznie. Najważniejszym ze składników miał być żołądek wołowy. Teraz nastąpi krótki opis warsztatu związanego z jednym z moich zawodów a mianowicie skautingiem kulinarnym. Znajdujemy … Czytaj dalej Trippaio
Bajgiel, pletzel, cebularz
Do dzisiejszego dnia są tu wypiekane według starej receptury cebularze, które niewątpliwie są kontynuacją jednego z zapomnianych już tradycyjnych żydowskich wypieków.
Atrium
Ośmiornica, którą przyrządziła mi Iwona Baruk w swojej restauracji Atrium, była doskonała. Krucha, soczysta, aksamitna. A więc: Najlepsze ośmiornice są na Rynku 2 w Lublinie.
Wielbią cynaderki
Salvadore Dali najpierw wrzucał je do osolonego wrzątku, odcedzał, kroił w pasterki, część podsmażał z czosnkiem i kromką chleba, miksował. Na drugiej patelni smażył resztę plasterków, z czosnkiem i natką, kiedy były rumiane, podlewał sherry, dodawał zmiksowane cynaderki, oprószał mąką, doprawiał pieprzem i wydawał.
Lanckorona od kuchni
Dziś robimy wam apetyt na Lanckoronę. Dla wszystkich fanów miasteczka Aniołów przygotowaliśmy mini przewodnik kulinarny. Zaglądamy do kawiarni, restauracji, piekarni i sklepów w rynku.
Zacierka z koperkiem
Bohaterkami Lilki są Marianna i jej siostra Lilka. De facto pierwowzorem Lilki była moja sąsiadka Majeczka, Maisia, Mania. Krucha, drobna, z nieudanym życiem osobistym, śliczna, zawsze zadbana, prostolinijna i… kochana taka.
Daj minogę
Dzisiaj na targu stwierdziłam u gościa w pojemniku … minogi. Cha! MINOGI! Pogapiłam się, ale … nie kupiłam. Nas tylko dwoje, w domu spory zapas jedzenia, kto by to jadł? Jak będą za tydzień, wezmę.
Czarne oczy Serana
To było lata temu. Samiuśkie początki mojej fascynacji innymi kuchniami. Cała nasza grupa po długim locie z przesiadką wylądowała wreszcie w hotelu w Tbilisi.
Św. Augustyn i carpaccio
Wizja św. Augustyna – obraz namalowany przez włoskiego malarza, mistrza szkoły weneckiej, Vittore Carpaccia. To od nazwiska malarza, który eksponował czerwień na obrazach pochodzi nazwa dania: carpaccio.
Herbert, Puszkin, pożarski
Jadąc z Petersburga do Moskwy,w 1839, markiz de Custin (na fotografii) zatrzymał się w miejscowości Torżok.
Mrówkojady w restauarcji
Jakże barwny jest gastronomiczny krajobraz przedwojennego Lublina.
Karp w bulionie luterańskim
Karp w bulionie luterańskim. Z Wrocławia. Ciekawe, czy jadał go Mikołaj Rej, który napisał wierszyk “Marcin Luter, doktor”.
Chleb i balsaminka
Zmruż oczy – mawiał prof. Władysław Panas. Bo wtedy pod powiekami pokazuje się niewidzialny Lublin. Fragmenty i okruchy. Smaki i zapachy.
Zupa z derenia
W przedwojennych restauracjach Lublina podawano wykwintną zupę cytrynową na ostro i zupę z derenia na słodko. To zapomniany smak.