Tu, pod akacją, jadają najlepsi szefowie kuchni w Lublinie. Coś w tym musi być. I jest. To samo, co kiedyś w Barze III kategorii Lecha Cwaliny czy Pod Krokodylem, po drugiej stronie ulicy. Chłopaki z Munchies zrobili furorę w Warszawie, teraz karmią w Lublinie. I robią to śpiewająco.